2010-12-20 - 2011-01-05
Podróż Kuba 2005
kuba havana trynidad "santiago de cuba" "el cobre" varadero camaguey sancti spiritus cienfuegos ciénaga de zapata
Opisywane miejsca:
Varadero, Havana, Santiago de Cuba, Camagüey, El Cobre, Sancti Spíritus, Trinidad, Cienfuegos, Ciénaga de zapata (1610 km)
Typ: Album z opisami
Kubańska "Mierzeja Helska" jest naprawdę piękna. Piasek i woda śliczne. Mieszkaliśmy prawie na jej końcu. Źal tylko że wielu (większość ?) turystów ogranicza swój kontakt z tym krajem wyłącznie do tego miejsca - jest całkowicie izolowane od rerszty kraju - Kubańczycy muszą mieć przepustkę aby tam wjechać.
Miasto niesamowite, pełne wspaniałych (i rozsypujących się) zabytków, starych samochodów, pięknych dziewczyn ale też ludzi żebrzących o mydło czy choćby długopis.
Najbardziej karaibskie z kubańskich miast. Tu 26 lipca 1953 (nieudanym) atakiem na koszary Moncada rozpoczęła się rewolucja.
Twierdza broniąca dostępu do zatoki Santiago de Cuba. Zniszczona w XVII wieku przez wojska angielskie w XVIII wieku odbudowana. Od 1997 na liście UNESCO światowego dziedzictwa ludzkości.
Camaguey ma ciekawą starówkę wpisaną na listę UNESCO. W mieście odbywały jakaś fiesta stąd wiele poprzebieranych dzieci. Wizyta w sklepie gdzie Kubańczycy robią zakupy za peso kubańskie była dosyć surrealistyczna. W sklepie były prawie całkiem puste półki, uśmiechnięty sprzedawca i plakaty głoszące zwycięstwo rewolucji.
Sankuarium El Cobre- najświętsze dla Kubańczyków. Matka Boska - La Virgen de la Caridad del Cobrejest patronką Kuby.
Kolejne urocze miasteczko, omijane przez większość turystów. Założone przez Diego Velazqueza w 1514. Znajduje sie tu najstarszy kościół na wyspie - Parroquial Mayor. Jest tu również jeden z najstarszych mostów na wyspie z 1815 roku - wciąż w użytku.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Piękna podróż, klimaty, ciekawe zdjęcia - zwłaszcza ludzi (w tym urodziwych Kubanek). Mam nadzieję, że doczekają oni lepszych czasów. Pozdrawiam.
-
A mnie sie wydaje, że część osób, szczególnie młode dziewczyny ma taki nachmurzony wzrok, trochę jakby im niezbyt odpowiadało to pozowanie. No i ten sklep, niszczejąca Hawana...za duże kontrasty jak na mój gust. Pamiętam jeszcze jak pół dnia stałam za paroma kostkami masła, puste półki też pamiętam. I wycieczkę niemieckich emerytów wysypującą się z autokaru i rozdającą cukierki oblegajacym ich dzieciakom (i co wtedy czułam, byłam dzieckiem, strasznie chciałam też dostać takiego niemieckiego cukierka, ale wstyd by mi było tak się dopraszać)...ale kombatanckie tony, przepraszam;)
Życzę Kubańczykom wszystkiego dobrego, bo takie piękne miejsce, ludzie z potencjałem, radośni - no, szkoda ich.
Zdjęcia piękne. -
piekna podroz i piekne zdjecia. Tez jeszcze tam nie bylem i tez mam nadzieje, ze kiedys tam dotre :)
-
to musi być rzeczywiście gorąca wyspa:) te kolory... mam nadzieję, ze kiedyś tam polecę:) fajne zdjęcia:)
-
Na Kubie jeszcze nie byłem. Nosimy się z tym zamiarem od dawna, ale jakoś inne kierunki do tej pory zwyciężały. Fajny dobór zdjęć.
Pzdr/bARtek -
W 2005 też byliśmy na Kubie :-), m.in. w Hawanie i Trinidad. Miło powspominać dzięki Twojej relacji i fotkom :-)